Apple systematycznie zmniejsza ilość złączy front-end w komputerze MacBook. W 13-calowym Macbook’u Pro, który ukazał się w 2012 roku, było ich osiem, natomiast w nowym modelu już tylko pięć, przy czym tylko dwa typy: Jack 3,5 mm oraz uniwersalny USB-C. Ten ostatni uważany jest za standard przyszłości, który wkrótce będzie używany we wszystkich nowoczesnych urządzeniach. W 2017 roku Apple może przeprojektowywać swoje urządzenia mobilne na złącze USB-C z technologią szybkiego ładowania, a pierwszym produktem z tym złączem może stać się iPhone 8.
Jeden z dowodów potwierdzających plany Apple’a dotyczące odstąpienia od portów Lightning na rzecz USB-C pojawił się po rozpoczęciu sprzedaży bezprzewodowych słuchawek AirPods. Na obudowie ładowarki sieciowej wycięcie pod złącze okazało się znacznie większe niż na innych urządzeniach firmy. Na ten „drobiazg” zwrócili uwagę niektórzy nabywcy zestawu słuchawkowego.
Oczywistym jest, że przy projektowaniu ładowarki i etui na AirPods do ostatniej chwili planowano użyć wejścia USB-C, a nie Lightning. Jak inaczej można wytłumaczyć fakt, że wtyczka do ładowania pokrywa się z rozmiarami z USB-C, a po podłączeniu Lightning wokół kabla pozostaje wolne miejsce.
Apple znalazło się w trudnej sytuacji. Jeśli firma w końcu zdecyduje się przenieść nowe urządzenia na USB-C, to nie jest jasne, jak zareagują użytkownicy AirPods. Jeśli firma będzie korzystać z Lightning, to nie zrozumieją tego właściciele komputerów MacBook i MacBook Pro.
W każdym razie Apple ma kilka istotnych powodów, aby przejść na USB-C. Port ten łączy w sobie najlepsze cechy interfejsu firmy, zapewniając przy tym szereg zalet. W szczególności, USB-C może pochwalić się funkcją szybkiego ładowania oraz możliwości ładowania baterii innych urządzeń. Oprócz tego, USB-C obsługuje USB 3.1, Thunderbolt 3, DisplayPort, MHL i superMHL, HDMI, DVI-D, VGA. Można go użyć do podłączenia monitora, dysku zewnętrznego i innych urządzeń peryferyjnych do ładowania, a także do przesyłania wideo itp.
Poważnym argumentem, aby przejść na USB-C jest wymóg UE. W 2016 roku kraje osiągnęły porozumienie na rzecz wprowadzenia uniwersalnej ładowarki, odpowiedniej dla dowolnego urządzenia mobilnego, w tym do smartfona.
Ważne jest to, że USB-C jest bardziej opłacalne niż Lightning, zarówno z punktu widzenia kosztów akcesoriów, jak i pod względem wygody. Kable, stacje dokujące, adaptery są kompatybilne ze wszystkimi urządzeniami, niezależnie od używanej platformy. U wielu wywołuje zdziwienie fakt, że iPhone’a nie można podłączyć do 12-calowego MacBook’a i MacBook’a Pro.
Jaką ostatecznie podejmie decyzję ekipa Tim’a Cook’a, dowiemy się w 2017 roku.
A Ty jak myślisz: czy Apple powinno zostać przy złączu Lightning, a może przenieść wszystkie swoje urządzenia na USB-C? Daj znać w komentarzu!
Dołącz do nas na Facebook’u, aby być na bieżąco z najnowszymi wiadomościami ze świata Apple’a oraz móc podzielić się swoją opinią w komentarzu.