Niektórzy właściciele nowych laptopów MacBook Pro mają do czynienia z dziwnym błędem, obecnym w ich systemach. Rzecz w tym, że użytkownicy sami nie są do końca pewni, których procesorów graficznych używają. Jak informuje portal MacRummors, w niektórych przypadkach system informuje swoich właścicieli o tym, że pracują ze zintegrowaną grafiką Intel Iris Pro 580, a nie z łagodną Intel HD Graphics 530, o której Apple poinformowała w oficjalnej liście parametrów technicznych tego modelu.
Jak stwierdzono w pierwszych wiadomościach o tej przypadłości, zamieszanie dotyczyło tylko tych laptopów, które Apple udostępnił w swoich sklepach (co sprawiło, że niektórzy nawet są w stanie uwierzyć w to, że Apple wykorzystuje bardziej wydajną grafikę w tych demonstracyjnych komputerach). Jednak niektórzy właściciele nowych laptopów z innych źródeł także donosili o podobnej obserwacji.
Najprawdopodobniej ma to związek z błędem w systemie operacyjnym MacOS Sierra. W niektórych wiadomościach podaje się, że zamieszanie z jednostkami grafiki występuje wtedy, gdy laptop jest podłączony do zewnętrznej sieci elektrycznej. Właściwe parametry są wyświetlane w danych technicznych, gdy laptop jest zasilany z własnego akumulatora, ale jak tylko podłączymy się do gniazdka, to właściwości systemu zaczynają informować nas o tym, że w laptopie jest używana lepsza grafika Iris Pro 580.
To, że Apple używa w rzeczywistości chipy graficzne HD Graphics 530 żadnych wątpliwości nie budzi. W samym Device ID obecny jest kod „191b”, wskazujący na to, jaki procesor graficzny w MacBook jest na wyposażeniu.
Co do chipa graficznego Iris Pro 580, realizowany jest tylko w mobilnych procesorach Intel Core i5-6350HQ i Core i7-6770/6870/6970HQ, które nie są używane w nowych modelach MacBook’a Pro.
Przynajmniej na razie wszystko wskazuje na to, że chodzi tylko o błędne wyświetlanie nazwy używanej grafiki, a żaden z użytkowników nowych MacBooków nie informował o tym, że system jakoś dziwnie się zachowuj i posiada większą wydajność od deklarowanej przez sprzedawcę.
Należy zauważyć, że to nie jedyna tego typu sprawa, z którą borykają się właściciele nowych „maków”. Kilka dni wcześniej pojawiły się doniesienia o tym, że w niektórych nowych modelach z panelem Touch Bar właściciele odkryli wyłączoną wewnętrzną ochronę System Integrity Protection, który odpowiadał za wykrywanie potencjalnego złośliwego oprogramowania.
Apple na razie nie komentuje tych rewelacji.
Dołącz do nas na Facebook’u, aby być na bieżąco z informacjami ze świata Apple’a oraz by móc dzielić się z nami swoimi bezcennymi opiniami w komentarzach!