Jak wiadomo, w nowych MacBookach Pro z końca 2016 roku, a dokładniej w 15-calowych wersjach, Apple zdecydowało się skorzystać z możliwości kart graficznych od AMD, co doprowadziło do znacznego wzrostu wydajności całego sprzętu w porównaniu z poprzednimi modelami. Oczywiście, taka aktualizacja pozytywnie wpłynęła na wsparcie zewnętrznych monitorów, w końcu wielu użytkowników stosuje MacBook’a Pro, jako przenośny komputer, którzy do efektywnej pracy wykorzystują oni większe wyświetlacze.
Andrew Cunningham z Ars Technica i specjalista do spraw produktów firmy Apple podkreśla, że dzięki AMD Radeon Pro 450, 455 (a także 460c 4 GB pamięci, którą można zainstalować w MacBooku Pro na zamówienie za dopłatą 100 dolarów), do laptopa można podłączyć do, aż sześciu (!) zewnętrznych monitorów, podczas gdy zintegrowana grafika Intel Iris pozwalała pracować maksymalnie z trzema ekranami. Taka specyfikacja będzie wystarczająca do komfortowej pracy z dwoma monitorami o rozdzielczości 5K na przykład takich, jak LG UltraFine 5K 60 Hz. W poprzednich modelach tego nie można było zrobić, gdyż pod względem technicznym dwa monitory 5K działają tak samo, jak cztery zwykłe. Ta metoda nazywa się MST — Multi-Stream Transport.
„Po podłączeniu jednego z tych monitorów 5K od LG do nowego MacBook Pro, na ekranie wyświetlane są dwa obrazy z dwóch „portów”, które łączą się w jeden. Rzecz w tym, że aktualna wersja DisplayPort 1.2, która jest obsługiwana przez grafikę od Intel na dzień dzisiejszy, nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej przepustowości, niezbędnej dla wyświetlaczy 5K z częstotliwością 60 Hz, dlatego Apple faktycznie zamienia dwa porty DisplayPort 1.2 w jeden przez Thunderbolt 3. Nie ma niczego złego w tym, że Apple stosuje taką metodę, za wyjątkiem tego, że zmniejsza się liczba obsługiwanych komputerów przenośnych oraz monitorów i jeśli zintegrowana grafika Intel pozwala pracować maksymalnie z trzema wyświetlaczami, to podłączając monitor 5K, korzystasz z dwóch portów w grafice, więc pozostaje jeden, który pozwala podłączyć monitor o standardowej rozdzielczości.
W rzeczywistości Apple może wykorzystywać procesory graficzne od Nvidia na bazie Pascal, które obsługują DisplayPort 1.3, ale niestety Thunderbolt 3 i większość monitorów nie działają w tej technologii, co więcej, Nvidia nie mogła zapewnić możliwości pracy dwóch monitorów 5K jednocześnie, bo mają przepustowość do maksymalnie trzech standardowych monitorów.
„W przyszłości Apple może i powinna korzystać z DisplayPort 1.3 do tego, aby móc pracować na dwóch monitorach 5K i na wyświetlaczu laptopa za pomocą trzech portów DisplayPort, zamiast aż pięciu, ale do tego, aby zapewnić możliwość pracy z dwoma monitorami 5K w dzisiejszych realiach, Apple nie miało innego wyjścia, jak tylko skorzystać z technologii AMD”.
Oprócz tego, Cunningham zrobił kilka testów na średnim, 15-calowym MacBooku Pro z kartą graficzną Radeon Pro 455 i porównał jego możliwości graficzne z innymi wersjami laptopów. Okazało się, że MacBook Pro z końca 2016 roku było mocniejsze od praktycznie wszystkich poprzednich laptopów, za wyjątkiem 15-calowego MacBook’a Pro z 2015 roku , wyposażonego w kartę graficzną Radeon R9 M370X, niestety prawdą jest, że moc nowego modelu, nie wystarcza do komfortowego grania lub obsługi gogli VR.
W końcu Cunningham uważa, że to dziwne, iż Apple nie stworzyło bardziej wydajnego nowego modelu MacBook’a, na rzecz wsparcia zewnętrznych wyświetlaczy, dzięki temu stałby się najpotężniejszym urządzeniem w dokonaniach firmy. Sami twórcy twierdzą zaś coś zupełnie przeciwnego, gdyż na prezentacji stwierdzono, że nowy laptop jest o 130% wydajniejszy pod względem grafiki, niż poprzednia wersja, choć jest wielce prawdopodobne, że chodziło o model laptopa wyposażonym w Radeon Pro 460, za który będzie trzeba dopłacić, bo nie znajduje się w podstawowej wersji.
Dołącz do nas na Facebook’u, aby być na bieżąco z najnowszymi informacjami ze świata Apple’a.